Czy możliwe jest naprawianie państwa z garbem agentury ? Czy można reformować kraj gdy wrogie media robią wszystko aby zdyskredytować rząd? Załóżmy , że PiS wygrywa wybory. Więcej, jest w stanie stworzyć stabilną większość. Jak zareagują media głównego nurtu? Jak będzie wtedy wyglądała publicystyka Lisa, Olejnik,Żakowskiego? Jakie instrukcje będą płynęły z gabinetów prezesów TVN? Jaka będzie reakcja Michnika? Okres gdy premierem był Jarosław Kaczyński pokazał, że w zwalczaniu PiSu media były ważniejsze od opozycji. W normalnym społeczeństwie media są swego rodzaju pudłem rezonansowych. Wzmacjają funkcjonujące w przestrzeni publicznej poglądy. W naszej rzeczywistości jeżeli już uzywać tego porównania to rezonatorami są raczej politycy i partie polityczne zaś głowny przekaz idzie od tych którzy mają moc "przekładania wajchy" .
Stawiam tezę, że przy obecnym kształcie mediów ewentualne rządy Jarosława kaczyńskiego skończą się tak szybko jak niespodziewanie zaczną. Tak jak do upadku gabinetu Jana Olszewskiego doprowadziła Gazeta Wyborcza tak to upadku gabinetu Jarosława Kaczyńskiego doprowadzi bezprecedensowy atak wszystkich mediów i pożal się Boże autorytetów medialnym. Do nagonki zostaną użyte tuzy dziennikarskie. To oczywiste. To co będzie odróżniało jesień 2011 od pół rocznych rządów J. Olszewskiego i niemal rocznych J kaczyńskiego to natychmiastowa i bezpardonowa nawała. Białe miasteczko, afera wieśmakowa, to drobiazg w porównaniu z agresją któa każego dnia będzie obrzydzała ,ośmiaszała, straszyła. W sytuacji gdy nie ma innych kanałów komunikacji rząd jest skazany na porażkę. Nawet odzyskanie TVP niewiele da gdyż samo zaledwie spluralizowanie mediów publicznych będzie stygmatyzowane jako faszystowski przewrót. W efekcie przekaz mediów publicznych będzie kwestionowany co dodatkowo przełoży się jego stopniową, postępującą marginalizację.
Tak na dobrą sprawę nie ma jednego patentu na tą szalenie zagmatwaną sytuację. Warunkiem pierwszym jest lustracja mediów i ich deubekizacja. Bez tego nie ma najmniejszych szans na uczciwe media w Polsce. Lustracja i deubekizacja powinna dotyczyć zarówno właścicieli , pracowników redakcji i dziennikarzy. Tylko w ten sposób można media wyrwać ze szponów koterii postubeckich układów.
Kolejną rzeczą nieodzowną w odzyskiwaniu mediów dla społeczeństwa jest przejrzysty i rygorystycznie egzekwowany system kar za kłamstwo w mediach. Niech przykładem będzie tutaj megaafera związana z rzekomą kłótnią generała Błasika z kapitanem Protasiukiem. Ten pierwszy z brzegu przykład pokazuje jak kłamstwo wypowiedziane a potem powtarzane po wielokroć w innych mediach demoluje wrażliwość , zakłamuje rzeczywistość , służy ukryciu prawdy. Gdyby wydawca Wprost czy też Gazety Wyborczej ( czy innego medium - nie wiem kto był pierwszy w kolportowaniu kłamstwa o kłótni) został ukarany powiedzmy karą 2mln zł , to tendencje do wikłania mediów i zwalczanie jednych a promowaniu drugich w polityce ukległaby drastycznemu ograniczeniu. Konsekwentne stosowanie prawa daje szanse spuszczenia ciśnienia pseudo dziennikarzom i z obłędu, którego mozemy być niebawem świadkami w stopniu daleko większym niż obecnie.
Innym problemem są media elektroniczne.Te powstały na mocy udzielonych im koncesji. Osobiście uważam, że TVN i Polsatowi państwo polskie powinno koncesjie odebrać , wygasić lub obwarować nowymi wynikającymi z obecnych doświadczeń wymogami. W efekcie nieprzejrzystego i nieprzemyślanego procesu koncesyjnego powstały struktury, które nasiąkły złym obyczajem dziennikarskim, upolitycznieniem, brakiem szacunku dla profesjonalizmu i warsztatu. Te sekty medialne tworząc np szkoły dziennikarstwa infekują media powodując że stają się one trwałą karykaturą samych siebie. Odebrania koncesji, czy przymusowej sprzedaży udziałów Agory, TVN-u czy Polsatu nie należy się bać. Warto zapłacic każdą cenę za uzdrowienie polskich mediów.
Bo tak naprawdę mówiąc o koniecznej reformie mediów chodzi mi o rzecz fundamentalną. Chodzi o przywrócenie Polakom praw politycznych. Bez uczciwych, zróznicowanych i pluralistycznym mediów nie jestesmy gospodarzami we własnym państwie .Jesteśmy tłuszczą, bydłem ( jak słusznie zauwazył pewien pseudoprofesor), mięsem armatnim. Bez uczciwych mediów nie jesteśmy w stanie decydować o swoim losie. Wybierać swoich przedstawicieli. Decydować o kierunku, w któym powinna iść Polska. Prawdziwy dramat polega jednak na tym, że nikt inny tylko my będziemy ponosili gorzkie konsekwencje chocholego tańca Waltera, Michnika, Solorza wraz z oddanymi im pacynkami.
Komentarze